Święto – Dziękczynienia (Thanksgiving Day)

W najbliższy czwartek Amerykanie będą obchodzili Święto Dziękczynienia, jedno z najstarszych i najważniejszych świat w USA. Od 1863 roku jest to święto narodowe, obchodzone w czwarty czwartek listopada. Co to za święto, skąd się wzięło i jak współcześni Amerykanie je obchodzą?
W tym artykule znajdziesz tło historyczne wydarzeń z 1620 roku, prawdziwą historię kolonizacji Ameryki, a także współczesne tradycje związane ze świętem. Mam nadzieję, że poznasz kilka nowych faktów, oraz, że uda mi się obalić kilka popularnych mitów. Zapraszam do czytania.

Skąd się wzięli Pielgrzymi?

Historia Święta dziękczynienia jest ciekawa i sięga XVII w, kiedy to pierwsi osadnicy przybyli do Ameryki. Byli to ortodoksyjni protestanci, zwani Purytanami, którzy uciekali z Europy przed prześladowaniami religijnymi. Żeby zrozumieć kontekst trzeba się cofnąć do pierwszej połowy XVI w. do Anglii pod rządami Henryka VIII.
Jeśli nie interesuje cię historia i nie chcesz czytać o wojnach religijnych szesnastowiecznej Anglii, możesz ominąć ten akapit i przejść od razu do części trzeciej . Jeśli jednak chcesz zrozumieć kontekst polityczno – religijny zasiedlania Ameryki zapraszam na wyprawę do Anglii pod panowaniem Henryka VIII. O królu tym powszechnie wiadomo dwie rzeczy: miał sześć żon i założył kościół anglikański. Obydwa te fakty wiązały się ze sobą. Jak wiadomo Henryk desperacko pragnął mieć męskiego potomka, a z jego związku z Katarzyna Aragońską dorosłości dożyła tylko córka, Maria. Kiedy Katarzyna doszła do wieku, który już nie pozwalał jej rodzic dzieci, Henryk zaczął rozglądać się za nową matką dla swojego syna.
W oko wpadła mu Anna Boleyn, kobieta niezwykle ambitna. Obiecała ona Henrykowi syna, ale tylko z legalnego związku. Henryk postanowił ożenić się z Anną, ale na przeszkodzie stała jego żona, Katarzyna. Ponieważ rozwodów w tych czasach nie było, Henryk zwrócił się do papieża o unieważnienie małżeństwa. Papież odmówił poniważ nie znalazł powodu unieważnienia małżeństwa. Dodatkowo Katarzyna była córką katolickiego króla Hiszpanii, który wspierał papiestwo. W tej sytuacji Anna, wychowana na dworze niemieckim i przesiąknięta ideami protestantyzmu, namówiła króla do oderwania się od kościoła i władzy papieża. Henryk ogłosił anglikanizm religią państwową, mianował się głową nowego kościoła i sam unieważnił swoje małżeństwo z Katarzyną, po czym ożenił się z Anną Boleyn. Niestety Anna urodziła mu córkę, Elżbietę, a drugą ciążę poroniła. Król stracił cierpliwość, oskarżył Annę o zdradę i ściął jej głowę.
Upatrzył już sobie następną kandydatkę na królową, młodziutką Jane Seymour, którą poślubił zaledwie 11 dni po straceniu Anny. Jane urodziła Henrykowi syna Edwarda, który od dzieciństwa był chorowity, ale sama zmarła po porodzie. Edward wprawdzie zasiadł na tronie po śmierci ojca, ale ponieważ był nieletni nie mógł rządzić samodzielnie. Zmarł w wieku 16 lat.

Anglia po śmierci Henryka VIII i wojny religijne

Po śmierci Henryka na tronie zasiadła Maria, córka Katarzyny Aragońskiej, gorliwa katoliczka. Chcąc przywrócić Anglię na łono kościoła rozpętała krwawą wojnę religijną z wyznawcami nowej religii. Poślubiła Filipa Hiszpańskiego, zwróciła dobra biskupom i rozpoczęła nasilone prześladowania protestantów. Straciła ponad 300 osób, czym zyskała sobie przydomek „Krwawa Mary”.
Po jej śmierci na tron wstąpiła Elżbieta, córka Anny Boleyn, wychowana w duchu protestanckim. Jako Elżbieta I okazała się jedną z najlepszych angielskich władczyń, która przyczyniła się do rozwoju gospodarczego i kulturalnego kraju. Przywróciła anglikanizm jako religię państwową i odcięła się od papieża. Pozbyła się swojej rywalki do sukcesji, katoliczki, Marii Stuart, królowej Szkocji, którą straciła za zdradę i spisek przeciw sobie.
Jednak to Jakub Stuart, syn straconej Marii, objął tron po bezdzietnej Królowej Dziewicy. Jakub został królem Anglii i Szkocji i rozpoczął unię personalną pomiędzy tymi dwoma narodami. Był wprawdzie anglikaninem, ale jako król Szkocji zapewnił duże wpływy kościołowi, umożliwił biskupom nabywanie majątków i znacznie upolitycznił religię. To właśnie wtedy grupa ortodoksyjnych protestantów (zwanych separatystami), nieakceptujących przywilejów dla kleru i wpływu króla na religię zdecydowała się opuścić Anglię i poszukać szczęścia na nowo-dkrytym lądzie – w Ameryce.

Pierwsi Anglicy w Ameryce

Pielgrzymi nie byli pierwszymi Anglikami przybyłymi do Ameryki, ale byli pierwszymi osadnikami, którzy przyjechali całymi rodzinami w celu osiedlenia się na stałe. Wcześniej, bo na początku XVII wieku powstała kolonia w Wirginii, ale była to raczej baza wojskowa, niż osada. Miejscowość nazwana Jamestown (na cześć króla Jakuba I) została założona w 1607 roku i była drugą powstałą w Ameryce. Pierwsza to założona 50 lat wcześniej przez Hiszpanów St. Augustine na Florydzie. Pierwszym admirałem osady był kapitan John Smith, ten sam, który spotkał Pocahontas. Jednak ich historia w niczym nie przypomina bajki, jaka znamy z filmu Disneya.

Prawdziwa historia Pocahontas

Kiedy córka wodza stanęła w obronie Johna Smitha miała 11 lat i jej akt obrony skazańca wynikał bardziej z dziecięcej wrażliwości niż z miłości. Przez jakiś czas utrzymywali kontakt, który się zakończył się, kiedy Smith opuścił Amerykę po  zranieniu nogi. Spotkali się jeszcze raz przelotnie w Londynie, krótko przed jej śmiercią. Jako nastolatka Pocahontas próbowała budować porozumienie pomiędzy rdzennymi mieszkańcami a kolonistami, odwiedzała osadę i ostrzegała przybyszy przed niebezpieczeństwem. Była orędowniczką współpracy i pokoju. Niestety, po wielkiej suszy w 1613 roku, koloniści zaczęli napadać na Indian, niektórzy zostali pojmani. Wtedy Pocahontas została schwytana przez Anglików i przetrzymywana w niewoli. W jej trakcie nauczyła się angielskiego, przyjęła chrześcijaństwo i wyszła za mąż za młodego wdowca Johna Rolfe’a, w którym się podobno zakochała. Wkrótce potem urodziła syna Tomasza i (już jako Rebecca Rolfe) wyjechała do Londynu, gdzie zmarła na ospę w wieku 22 lat (w marcu 1617).
To jest wersja oficjalna, ale pewne źródła podają, że niewola Indianki nie była taką sielanką. Podobno była gwałcona, zaszła w ciążę, zmuszono ją do przyjęcia chrztu oraz poślubienia Rolfe’a. Jak było naprawdę – pewnie się nie dowiemy. Pewne jest natomiast, że w 1616 roku Rebeca z mężem i małym dzieckiem pojechała do Anglii pozyskać fundusze na budowę szkoły w Jamestown i spotkać się z królem Jakubem I. Jako Pocahontas, była rodzajem wizytówki Ameryki i przedstawicielem rdzennej ludności. Wystrojona w europejskie suknie, mówiąca płynnie po angielsku Indianka miała przekonać Anglików, że Ameryka (zwana Indiami Zachodnimi) jest przyjaznym i bezpiecznym miejscem. A także, że jej mieszkańcy są cywilizowani i przychylni przybyszom z Europy. Kto wie, może to również skłoniło pielgrzymów do wyjazdu. Potwierdzone jest natomiast, że część Pielgrzymów zainspirowała się książką  Johna Smitha „Opis wybrzeży Nowej Anglii” wydaną w 1616 roku. Kiedy Pielgrzymi przybyli do Ameryki, Pocahontas nie żyła już od trzech lat.

Pielgrzymi w Ameryce

Pierwsza grupa osadników wyruszyła do kolonii w Wirginii (nazwanej tak na cześć Elżbiety – Królowej Dziewicy) w listopadzie 1620 roku. Ponieważ motywowały ich głównie względy religijne, nazwano ich Pielgrzymami. Po prawie dwumiesięcznej, trudnej podróży ich statek, Mayflower, przybił do brzegu w Boże Narodzenie 1620. Okazało się, że wylądowali w okolicach dzisiejszego Bostonu, prawie 1000 kilometrów na północ od Wirginii. Miejsce, gdzie przypłynęli nazwali Plymouth, tak jak miejscowość w Anglii, z której rozpoczęli swoją wędrówkę. Na brzegu, gdzie weszli na ląd stoi pamiątkowy kamień. Osadnicy nie byli przygotowani na warunki klimatyczne, które tam zastali, szczególnie mróz i śnieg. Ze 102 osób, przybyłych na miejsce 46 zmarło z zimna i głodu w czasie pierwszej zimy. Pozostali przetrwali dzięki pomocy miejscowych Indian z plemienia Wampanoagów. Tubylcy pokazali im jakie warzywa można hodować w takim klimacie (dynie, kukurydzę).  Nauczyli ich także polować na indyki, których było dużo w okolicy.

Pierwsze Świeto Dziękczynienia

Jesienią 1621 roku, po pierwszym sezonie Pielgrzymi zorganizowali obchody dziękczynienia. Dziękczynienie było tradycyjnym świętem protestanckim, a tym razem szczególnie było za co dziękować. Na wystawny obiad osadnicy zaprosili zaprzyjaźnionych Indian, którym w ten sposób chcieli podziękować za okazaną pomoc. Na stole królowały jesienne warzywa, jak dynia, żurawina, kukurydza czy jabłka, oraz indyk. Tak też wygląda do dziś tradycyjny świąteczny obiad, którego głównym elementem jest indyk pieczony w całości. Na pamiątkę tego wydarzenia Święto Dziękczynienia jest obchodzone co roku w czwarty czwartek listopada.
W 1863 Abraham Lincoln ustanowił je świętem narodowym.

Tradycje związane ze Świętem dziękczynienia

Ułaskawienie Indyka

Dzień przed świętem Dziękczynienia amerykański prezydent ułaskawia jednego indyka. Podobno pierwszy zrobił to prezydent Harry Truman, ale w archiwach Białego Domu nie ma żadnych dokumentów, które by to potwierdzały. Pierwszego potwierdzonego ułaskawienia dokonał prezydent  J.F. Kennedy w 1963. Kiedy otrzymał od związku drobiarzy indyka, puścił go wolno, mówiąc: „Let this one grow”. Następna taka ceremonia odbyła się w 1967 roku, kiedy prezydent Lyndon B. Johnson powtórzył gest Kennedy’ego. Zwyczaj na stałe wprowadził do Białego Domu prezydent George Bush (senior) w 1989 roku mówiąc do indyka „Pardon” (Przepraszam). Od tego czasu ceremonia Ułaskawienia Indyka (Pardoning the Turkey) odbywa się co roku w Białym Domu tuż przed Świętem Dziękczynienia.
Spotkania rodzinne
Dzisiaj Święto Dziękczynienia jest jednym z najpopularniejszych świąt amerykańskich. Ponieważ przypada w czwartek, wielu Amerykanów bierze wolne w piątek i wykorzystuje ten jedyny w roku długi weekend na spotkania rodzinne. Trzeba pamiętać, że Amerykanie są bardzo mobilnym narodem, często zmieniają miejsce zamieszkania, więc rzadko mają szansę spotykać się z rodziną z innej części kraju. Dlatego Święto Dziękczynienia jest uznawane za najbardziej rodzinne i dla wieku rodzin jest to jedyna w roku okazja do familijnego spotkania. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt, że w Stanach Zjednoczonych nie ma czegoś takiego jak płatny urlop gwarantowany pracownikowi, nie ma także kodeksu pracy. To, ile dni wolnych uzyska pracownik, zależy od umowy z pracodawcą. Przeciętny Amerykanin wykorzystuje 15 dni wolnych w roku, przeznaczając je na letni urlop. Jednak tradycją jest (poza handlem) branie dnia wolnego w piątek po Thanksgiving, co daje wielu ludziom możliwość odwiedzenia swoich krewnych.
Parady
Tradycją Święta Dziękczynienia są parady odbywające się w wielu miastach Stanów Zjednoczonych. Najsłynniejsza parada ma miejsce w Nowym Jorku i organizuje ją sklep Macy. W paradzie biorą udział różne postaci z kreskówek, ludzie poprzebierani za Pielgrzymów oraz ogromny indyk. Na końcu pochodu idzie zwykle Mikołaj, który zwiastuje początek sezonu bożonarodzeniowego.
Święto dziękczynienia to także wspólne oglądanie meczów futbolu amerykanskiego (National Football Leage).

Dlaczego Black Friday jest czarny?

Black Friday, piątek po Święcie Dziękczynienia jest początkiem sezonu bożonarodzeniowego. Z tej okazji wiele sklepów organizuje duże przeceny, więc ludzie stoją w kolejkach i toczą prawdziwe wojny o promocyjne produkty. Przeceny dochodzą zazwyczaj do 70 %, wiec jest o co walczyć. Co roku w wiadomościach można oglądać nagrania dantejskich scen rozgrywających się w centrach handlowych. Nazwa Black Friday pochodzi z terminologii księgowej. W czasach papierowych ksiąg straty oznaczało się na czerwono, a zyski na czarno. Stąd pochodzą dwa angielskie wyrażenia: be in the red (mieć straty, być na minusie) i be in the black (mieć zyski, być na plusie). Koniec listopada dla handlu oznaczał okres zysków związanych z sezonem świątecznym. Dlatego początek sezonu zaczęto nazywać black, czyli zyskowny, od czego powstała nazwa Black Friday. Od kilku lat także w Polsce zaczęto używać tego określenia w odniesieniu do promocji i obniżek cen tuż przed sezonem świątecznym.

Kto nie lubi Święta Dziękczynienia?

Tak przeszliśmy od szesnastowiecznej Anglii, przez pierwszych osadników na ziemi amerykańskiej i religijne święto dziękczynienia, do współczesnych wyprzedaży. Po drodze należałoby jeszcze zwrócić uwagę na problem ekspansji białego człowieka i eksterminacji rdzennych mieszkańców, którzy nie byli w stanie oprzeć się tak licznemu najeźdźcy. Z tego względu niektórzy uważają Thanksgiving za święto moralnie wątpliwe. Profesor Robert Jensen z University of Texas w Austin w latach siedemdziesiątych mówił nawet o Dniu Żałoby upamiętniającym ludobójstwo Indian, który powinien być alternatywą dla Święta Dziękczynienia. Pomimo tych głosów Święto Dziękczynienia pozostaje największym amerykańskim świętem, obchodzonym przez wszystkich, bez względu na religię, rasę i swoje korzenie.